Dawno, dawno temu nie było Lwiej Ziemi. Stada składały się z lwa i maksimum pięciu lwic. Wszystko było rozsiane po Afryce. Z czasem stada zaczęły się łączyć, aż zostały tylko dwa, północne i południowe, ale żyły daleko od siebie i nie wiedziały o swoim istnieniu.
W pewnym stadzie byli dwaj bracia, Mohatu i Isaka. Ten pierwszy został królem, za to jego młodszy brat żył w nienawiści do niego.
*
Pewnego skwarnego południa trzy lwice, Zauditu, królowa południowego stada i jej przyjaciółki, Merji i Salma wyszły na polowanie. Zobaczyły małe stadko zebr. Ciemnoucha miała właśnie rzucić się na najsłabszą, kiedy zgarnął ją obcy lew. Lwica oburzona podeszła do niego i warknęła.
- Ty wiesz kim ja jestem?! Jestem królową Zauditu!
- Miło mi! Jestem król Mohatu! - zaśmiał się lew - Jak chcesz, możemy zjeść ją razem.
Lwica uspokoiła się. Kiedy zjedli już zebrę, zapytała.
- Jak jest na twojej ziemi?
- Ach... Koszmarnie! Ciągle panuje susza, brak zwierząt, lwice powoli zdychają... Istna tragedia!
Zauditu zrobiło się żal młodego lwa. Nagle do jej głowy wpadł pomysł.
- Połączmy nasze stada! Przeniesiesz się na moją ziemię i nie będzie już takich problemów!
Mohatu ucieszył się na myśl, że jego stado nie będzie już w głodzie i niedostatku, ale jeszcze bardziej cieszył go fakt, że ożeni się z piękną królową Zauditu. Następnego dnia odbył się ich ślub. Lwice zaryczały, by przypieczętować całe wydarzenie.
*
Niedługo królowa urodziła pięknego, jasnego synka. Następca tronu miał zielone oczy i czarny nosek. Nadano mu imię Ahadi, oznaczające obietnice.
Ja bym chciała opowiadanie o Mufasie i Tace
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuń